Powiedzcie, chociaż dlaczego…
Wieczorem przychodzi baca do I-szego sekretarza gminnej POP i mówi, że chce koniecznie zapisać się do partii. Sekretarz, że trzeba pół roku próby. Na to baca:
– Albo mnie tyrozki zopisecie, albo nie chce w ogóle.
– Ależ baco, powiedzcie, chociaż dlaczego.
– Jok mnie zopisecie to powim.
– Ale baco, nie mogę was zapisać, skoro nie znam nawet motywacji.
Po godzinnej konwersacji w tym stylu sekretarz skapitulował i zapisał bacę do partii.
– No to powiedzcie baco teraz, dlaczego tak nagle zachciało wam się do partii?
– No, tera powim. Psychodza jo do chołupy i wchodza do swojego pokoju a tam widza, moja żona w moim łóżku z kochankiem. No to posedł jo do kuchni, golnął se kielicha i posedł do drugiego pokoju, a tam widza córka w łóżku z gachem. No to wrócił jo do kuchni, golnął se drugiego kielicha i se powidzioł: JO WAM K*RWY WSTYDU NAROBIE!!!
Polecane żarty i dowcipy:
- Patrzy a tu baca siedzi… : Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy: – Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!! Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera i: – Ło Jezu, Jezu, Jezu! Turysta: Baco! Baco co wam się stało?! Baca: Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!! T: A może komuś w waszej rodzinie? B: Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!! T: No
- Nowatorskie podejście… : Idzie turysta i spotyka bacę siedzącego na hali pasącego barany. Turysta nie miał zegarka podchodzi więc do bacy i pyta: – Baco, a nie wiecie aby która jest godzina ? Baca wziął w rękę kij i zaczął gmerać w jajach najbliższego barana. – A ósma dwadzieścia. Turystę wielce zaciekawiło to nowatorskie podejście do mierzenia czasu i poprzysiągł był sobie,
- Tatrach na hali opala… : W Tatrach na hali opala się naga blondyna. Raczej śpi, albo jest mocno zamyślona. Przechodzący turysta zgorszony widokiem nagiego damskiego łona przykrywa je swoim kapeluszem.Przychodzi Baca, patrzy i mówi: – O Jezusicku! Wciągnęło faceta! – Staro, obróciłabyś się ku mnie. – Kces mnie, mój chłopecku? – Nie, ino puscos baki.
- Do bacy przychodzi chłopak… : Do bacy przychodzi chłopak z dziewczyną i chcą wynająć jakiś pokój na noc. Baca na początku nie chce, mówi że miejsce już nie ma i w ogóle ale w końcu zgadza się ulokować ich na strychu. Wieczorem przychodzi spytać czy aby nie są głodni, a oni mu ze strychu: – Nie baco, my żywimy się owocami
- Baca rozwodzi się z Gaździną… : Baca rozwodzi się z Gaździną. Odbywa się rozprawa w sądzie. Sędzia pyta się Gazdy: – Powiedzcie, Gazdo, dlaczego chcecie się rozwieść z ta Gaździna, przecież żyjecie razem już 20 lat, w czym wam ona zawiniła? Gazda na to odpowiada: – A bo Panie sędzio, ona mi seksualnie nie odpowiada. Na to w końcu sali podnosi się ze swojego miejsca
- Nowszy artykuł: Śpiwo, ino się nie tańcy…
- Starszy artykuł: Ciąża pozamaciczna…