Do bacy przychodzi chłopak…
Do bacy przychodzi chłopak z dziewczyną i chcą wynająć jakiś pokój na noc. Baca na początku nie chce, mówi że miejsce już nie ma i w ogóle ale w końcu zgadza się ulokować ich na strychu. Wieczorem przychodzi spytać czy aby nie są głodni, a oni mu ze strychu:
– Nie baco, my żywimy się owocami miłości.
Baca:
– No dobra, dobra, tylko nie rzucajcie skórek bo mi się gęsi podławią?
Polecane żarty i dowcipy:
- Macie jakiś pokój do wynajęcia… : Przychodzi turysta do bacy i pyta: – Baco, macie jakiś pokój do wynajęcia? – Mom. – Za ile? – Dwiście. – Baco! Za tyle? To bardzo drogo! – Panocku ale tu jest piknie. – No dobra baco, ale musi tu być spokój i żadnych dzieci. – Tu nimo żadnych dzieci. Turysta idzie spać. Rano o godz. 5 – rumor, wrzask, z poddasza wypada czereda
- Rozmawia chłopak… : Rozmawia chłopak z dziewczyną: – Mogę cię pocałować? Chociaż w policzek? Dam ci za to snickersa. Dziewczyna się zgadza. – A jak dam ci dwa snickersy, to będę cię mógł pocałować w usta? – No dobra – zgadza się dziewczyna. – Chciałbym cię jeszcze raz pocałować w usta, ale teraz z języczkiem. Mogę? Dam ci jeszcze trzy snickersy… – Dobra, całuj,
- Powiedzcie, chociaż dlaczego… : Wieczorem przychodzi baca do I-szego sekretarza gminnej POP i mówi, że chce koniecznie zapisać się do partii. Sekretarz, że trzeba pół roku próby. Na to baca: – Albo mnie tyrozki zopisecie, albo nie chce w ogóle. – Ależ baco, powiedzcie, chociaż dlaczego. – Jok mnie zopisecie to powim. – Ale baco, nie mogę was zapisać, skoro nie znam nawet
- Baco spadniecie… : Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi, przechodzi turysta: – Baco spadniecie! – Ni, nie spadne! – Spadniecie! – Ni! – No mówię wam że spadniecie! – Eeee, ni spadne! Nie przekonawszy bacy Turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzył za znikającym w oddali turystą i zdziwiony rzekł: – Prorok jaki, czy co?
- Policja podejrzewała bacę… : Policja podejrzewała bacę o pędzenie bimbru. Baca oczywiście się nie przyznawał lecz Policja przeprowadziła przeszukanie jego chaty i na strychu znaleziono sprzęt do pędzenia bimbru. – I co Baco teraz też się nie przyznajecie? – pyta policjant – To moze posondzicie mnie tyz o gwołt? Sprzynt do tego tyz mom. – odpowiedział baca 🙂
- Nowszy artykuł: Różne ja wiatry widziałem…
- Starszy artykuł: Przechodził tamtędy stary baca…