Kiepski ten pański celownik…
Baca łapie okazję na drodze, wreszcie udaje mu się złapać przejeżdżającego Mercedesa. Wsiada i jadą, ale po kilku kilometrach jakoś tak nudno się zrobiło, więc baca się pyta:
– A co to panocku, za znacek z psodu?
– To? (mówi kierowca pokazując na znaczek mercedesa), to taki celownik, jak kogoś złapie w ten celownik, to już na pewno trafię.
– Aha.
Po kilku kilometrach patrzą, a tu drogą jedzie jakiś facet na rowerze. Baca mówi:
– A weźcie, panocku, tego cłowieka w ten celownik…
Kierowca skręcił i faktycznie rowerzysta znalazł się „w celowniku”, ale ponieważ kierowca nie chciał iść do więzienia, to w ostatniej chwili skręcił, aby nie trafić rowerzysty, chwilę potem baca się odzywa:
– Iiiii, kiepski ten pański celownik, gdybym nie roztworzył drzwi to byśmy go w ogóle nie trafili.
Polecane żarty i dowcipy:
- Wyboru wielkiego nie miał… : Na drodze z Kościeliska do Zakopanego stoi góral i łapie okazję. Zatrzymuje się jakieś auto, baca wyciąga ciupagę, i rzecze do kierowcy: – Łonanizuj się pan! Osłupiały kierowca posłusznie acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy, gdy skończył usłyszał znów tą samą komendę: – Łonanizuj się pan! Cóż… wyboru wielkiego nie miał. Nie miał też wyboru gdy usłyszał kolejną komendę: – Łonanizuj
- Jedzie ciężarówka… : Jedzie ciężarówka bardzo wysoko załadowana. Kierowca – cwaniaczek chciał przejechać pod mostem, ale niestety zaklinował się. Przyjechała policja, gliniarz chodzi dookoła, patrzy i mówi: – No i co? Zaklinował się pan? Na co kierowca: – Nie, k*rwa! Most wiozłem i mi się paliwo skończyło!
- Stoi Jaś na ulicy… : Stoi Jaś na ulicy i woła: – Znalazłem, znalazłem, znalazłem! Podchodzi starszy pan i pyta Jasia: – Co znalazłeś? – Da mi pan złotówkę, to panu powiem – odpowiada Jaś. Starszy pan daje mu złotówkę i pyta: – No i co znalazłeś? – Da pan jeszcze jedną, to panu powiem. Starszy pan dał się namówić i Jaś dostał drugą złotówkę. Pan go dopytuje: –
- Poldek walnął w drzewo… : Baca był świadkiem wypadku samochodowego: poldek walnął w drzewo. Przesłuchuje go gliniarz: – Baco jak to było? Na to baca: – Panocku widzicie to drzewo? – Widzę. – A oni nie widzieli…
- Leży na wycieraczce… : Dziewczyna daje anons matrymonialny: „Poznam pana który nie będzie mnie bił nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku”. Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zaglądając przez „Judasza” nikogo nie widzi. Otwiera wiec drzwi a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak. Mówi: – To ja jestem tym
- Nowszy artykuł: Drzwi w domu nie macie…
- Starszy artykuł: Baca wydłubał sobie oczy…