Pierwszego dnia…
Baca znalazł broszurkę, jak odzwyczaić się od jedzenia przez tydzień. Pierwszego dnia miał zamiast posiłków pić po 1/2 szklanki wody. Drugiego po 1 szklance itd. Siódmego dnia półprzytomny z głodu miał wykonać ostatnie polecenie – wysrać się. Poszedł więc za chałupę, kucnął, natężył się i nic. (z pustego to i Salomon…) Siedzi, siedzi, aż nagle słyszy odgłosy jedzenia. Patrzy, a tu mu dupa się pasie!
Polecane żarty i dowcipy:
- Patrzy a tu baca siedzi… : Idzie turysta po szlaku i nagle słyszy: – Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!!! Biegnie, patrzy a tu baca siedzi na pieńku, obok wbita siekiera i: – Ło Jezu, Jezu, Jezu! Turysta: Baco! Baco co wam się stało?! Baca: Mnie? Nic. Ło Jezuuuu!!! Jezu, Jezu, Jezu!!! T: A może komuś w waszej rodzinie? B: Mojej? Ni. Ło Jezu, Jezu, Jezu, Jezusicku!!! T: No
- Baca słyszy krzyki z podwórka… : Baca słyszy krzyki z podwórka: – Czego tam? – Bacoooo! Potrzebujecie drewna? – Nieeee! Przecie mom! Rano baca budzi się, wychodzi na podwórko, patrzy: – O k*rwa! Gdzie moje drewno?!
- Baco spadniecie… : Siedzi Baca na drzewie i piłuje gałąź na której siedzi, przechodzi turysta: – Baco spadniecie! – Ni, nie spadne! – Spadniecie! – Ni! – No mówię wam że spadniecie! – Eeee, ni spadne! Nie przekonawszy bacy Turysta poszedł dalej. Baca piłował, piłował aż spadł. Pozbierawszy się popatrzył za znikającym w oddali turystą i zdziwiony rzekł: – Prorok jaki, czy co?
- Stoi Jaś na ulicy… : Stoi Jaś na ulicy i woła: – Znalazłem, znalazłem, znalazłem! Podchodzi starszy pan i pyta Jasia: – Co znalazłeś? – Da mi pan złotówkę, to panu powiem – odpowiada Jaś. Starszy pan daje mu złotówkę i pyta: – No i co znalazłeś? – Da pan jeszcze jedną, to panu powiem. Starszy pan dał się namówić i Jaś dostał drugą złotówkę. Pan go dopytuje: –
- Turysta puka do bacówki… : Zmarznięty w czasie śnieżycy turysta puka do bacówki – otwiera baca. – Macie baco coś do jedzenia? – Niii! – To może chociaż wrzątek macie?? – Mom… ino zimny.
- Nowszy artykuł: No i turysta się go pyta…
- Starszy artykuł: Wysyłam dzieci nad morze…