Przecież nie macie wędki…
Nad Morskim Okiem siedzi stary gazda. Przechodzący turyści pozdrawiają go i pytają:
– Co tu robicie?
– Łowię pstrągi.
– Przecież nie macie wędki.
– Pstrągi łowi się na lusterko.
– W jaki sposób?
– To moja tajemnica. Ale jeśli dostanę flaszkę, to ją wam zdradzę.
Turyści wrócili do schroniska, kupili butelkę wódki i zanieśli ją gaździe. On tłumaczy…
– Wkładam lusterko do wody, a kiedy pstrąg podpływa i zaczyna się przeglądać to ja go kamieniem i juą jest mój… – Ciekawe… A ile już tych pstrągów złowiliście?
– Jeszcze ani jednego, ale mam z pięć flaszek dziennie…
Polecane żarty i dowcipy:
- Żona się uparła… : Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu… – Dzień dobry, panie Heniu! – wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner. – Dla pana ten stolik co zwykle? Żona jeszcze bardziej zdziwiona.
- Nowa nauczycielka… : Nowa nauczycielka rozpoczyna swoje pierwsze zajęcia w szkole. Prosi uczniów, aby każdy przedstawił się kolejno z imienia i nazwiska. Pierwsze dziecko: – Adam Małysz. Drugie: – Adam Małysz. Trzecie: – Adam Małysz. Przy dziesiątym nauczycielka traci cierpliwość i biegnie ze skargą do dyrektora szkoły. Ten patrzy jej prosto w oczy i mówi podniesionym głosem. – Niech pani im nie wierzy, to ja
- Na patrolu… : Idzie dwóch policjantów na patrolu. Jeden zauważa na ziemi lusterko i je podnosi. Patrzy i mówi do drugiego: – Patrz!! Moje zdjęcie!! A ten drugi patrzy i mówi: – No co ty gadasz, przecież to moje zdjęcie!! No i tak się kłócą. Idą do komendanta, żeby spór rozstrzygnął. Ten bierze lusterko i mówi: – No co wy, komendanta nie poznajecie?? Wkłada
- Mąż poskarżył się… : Para zgłosiła się do seksuologa. Mąż poskarżył się lekarzowi z dziwnej dolegliwości. – Wie pan, panie doktorze, kiedy kocham się z żoną po raz pierwszy, jestem rozpalony i pocę się. Natomiast kiedy kocham się z żoną po raz drugi, jest mi bardzo zimno. Lekarz zaskoczony zbadał pacjenta, ale nie znalazł przyczyn tego niecodziennego schorzenia. Postanowił więc porozmawiać
- Jasio pracował w tartaku… : Jasio pracował w tartaku. Pewnego dnia w ramach bardzo nieszczęśliwego wypadku stracił wszystkie 10 palców. Natychmiast udał się do szpitala. Doktor obejrzał jego ręce i mówi: – Dobrze chłopcze, dawaj te palce, zobaczymy co można z tym zrobić. – Panie doktorze, ale ja nie mam tych palców. – Jak to nie masz tych palców? Chłopcze, mamy XXI wiek,
- Nowszy artykuł: Baco, gniewom się…
- Starszy artykuł: Ciągnie na sznurku zegarek…