www.Zarty.eu

najlepsze żarty, kawały i dowcipy w sieci

Londyn, XVIII…

Londyn, XVIII wiek, jeden z pierwszych biegów ulicznych. Temu niecodziennemu zjawisku przypatruje się hrabia ze służącym.
– Janie, co to za zbiegowisko?
– To wyścig, panie hrabio. Ludzie się ścigają.
Ten, który dobiegnie pierwszy, zostaje zwycięzcą i dostaje nagrodę pieniężną.
– Rozumiem. To w takim razie po co biegną pozostali?

Hrabia wraca wcześniej…

Hrabia wraca wcześniej z polowania. Jan staje na drodze do sypialni:
J: Panie hrabio nie wolno! Pani hrabina przyjmuje kochanka.
H: Szabli!!
Porwał szablę ze ściany i wbiegł do sypialni. Słychać okrzyk. Po chwili hrabia się wychyla:
H: Janie dla pana wacik, a dla pani korkociąg.

Pojechali na polowanie…

Hrabia z Janem pojechali na polowanie. Po drodze na rozgrzewkę wypili strzemiennego. Widzą jelenia. Hrabia wypalił i nie trafił. No to wypili jeszcze raz. Znów widzą jelenia. Hrabia znów wypalił i nie trafił. Znowu wypili. Jadą dalej i widzą jelenia.
– Hrabio, może teraz ja spróbuję?
– Dobrze Janie. Jan strzelił i jeleń padł.
– Jak to zrobiłeś?
– Trzeba celować w środek stada…

Bardzo przepraszam…

Przy kominku Hrabina i Hrabia siedzą w wygodnych fotelach. Jest miły, spokojny wieczór. Spożywają szampana i kawior. W pewnym momencie Harbina puszcza bąka. Rumieni się bardzo i mówi do Hrabiego:
– Bardzo przepraszam. Myślę, że pozostanie to między nami!
– Wołałbym, aby się to rozniosło.

Hrabiego boli gardło…

– Janie – mówi hrabina do lokaja – hrabiego boli gardło. Proszę mu ukręcić ze dwa jajka…
– AAAAuuuuaaaa!

Świeżo upieczony…

Świeżo upieczony hrabia był ciekaw jak powinno się poprawnie kreować image. Zapisał się więc do Klubu…
– Masz najnowszego Mercedesa?
– No… nie.
– Masz dwupiętrową wille?
– No… nie.
– A masz chociaż taki łańcuch wysadzany brylantami i innymi drogimi kamieniami?
– No… nie.
– No to jak już to wszystko będziesz miał, to wtedy pogadamy.
Dzwoni więc do swojego służącego:
– Janie… Sprzedaj nasze Cadillaci i kup takie tanie, niemieckie gówno jakim teraz wszyscy jeżdzą.
– Dobrze Panie…
– I każ zburzyć dwa górne piętra naszej willi.
– Dobrze Panie… Coś jeszcze?
– Ta… zabierz Burkowi obrożę i mi ja przywieź.

Czy u mnie w samochodzie…

Rankiem po hucznej zabawie:
– Janie !
– Tak?
– Czy u mnie w samochodzie drzwi otwierają się do góry?
– Nie…
– Cholera znów przywieźli mnie w bagażniku…

Ma pani racje…

Hrabina do spotkanego na ulicy żebraka:
– Biedny człowieku, masz tu pół funta. Mój Boże, to musi być straszne być bezdomnym nędzarzem! Ale chyba jeszcze gorzej być ślepcem!
– Ma pani racje. Kiedy byłem ślepcem, ludzie zawsze rzucali mi fałszywe monety.

Janie, idź podlej kwiaty…

– Janie, idź podlej kwiaty w ogrodzie.
– Ale przecież pada deszcz.
– To weź parasol!

Wchodzi lokaj i mówi…

Do pokoju hrabiego wchodzi lokaj i mówi:
– Panie hrabio znowu przyszedł ten żebrak który twierdzi, że jest pana bliskim krewnym i że może tego dowieść.
– To chyba jakiś idiota?
– Ja też tak pomyślałem, ale to jeszcze nie dowód!