Przychodzi facet…
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
– A pije Pan?
– Piję, ale to nie pomaga!
Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, tak mnie strasznie wątroba boli!
Na to lekarz:
– A pije Pan?
– Piję, ale to nie pomaga!
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
– Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
– To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy
sobie ból zadawali … Prawda, Panie Doktorze…?
Przychodzi krowa do lekarza i cały czas się śmieje:
– Co Pani jest? – pyta lekarz.
– Zawsze jestem taka po trawie – odpowiada krowa.
W szpitalu rozmawia dwóch pacjentów:
– Dlaczego do tej pory nie odwiedziła pana żona?
– Bo ona też leży w szpitalu.
– Tragedia rodzinna?
– Tak, ale to ona pierwsza zaczęła!
Doktor mówi do pacjenta:
– No no, jest pan zdrowy jak byk! Wszystkie wyniki w porządku! Z seksem też pan chyba nie ma problemów?
– Cóż, tak ze trzy razy w tygodniu to sobie dogodzę.
– Trzy razy w tygodniu? Z pana kondycją to i trzy razy dziennie można by było.
– Niby tak, ale pan doktor wie, jaki jest los proboszcza na wiejskiej parafii.
Faceta bolały bimbały. Poszedł więc do lekarza, a ten skierował go na dalsze badania. Facet zrobił wszystkie badania i pędzi z powrotem do doktora. Po drodze zaczepia go znajomy:
– Dokąd się tak spieszycie??
– Do lekarza z wynikami.
– A co Ci jest – pokaż?
Facet daje kumplowi wyniki, tamten długo patrzy, myśli i mówi:
– Wiesz stary, jak by Ci to powiedzieć. Wyniki są straszne…
– Jak to?
– Popatrz: „OB” !
– A co to znaczy?
– Obciąć bimbały!
– Ojej, to straszne.
– To jeszcze nic! – Popatrz tutaj!: „Rh+”
– A to co oznacza?
– Razem z ch…em!!!
Przychodzi młody chłopaczek do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, ja nie mogę iść do wojska.
– Dlaczego?
– Widzi pan tego pająka?
– No widzę.
– No widzi pan, a ja go nie widzę.
Sala operacyjna, pacjent leży na leżance, podchodzi anestezjolog.
– Dzień dobry, dzisiaj ma pan operację, będę pana usypiał, ale mam jedno pytanie. Czy leczy się pan w naszym szpitalu prywatnie, czy na kasę chorych?
Pacjent na to:
– Na kasę chorych.
– No to aaa… kotki dwa….
U seksuologa pacjent skarży się, że w trakcie stosunku słyszy gwizdy.
– Hmmm…, a ile ma pan lat?
– 49.
– To co pan chciał słyszeć, oklaski?
Pacjent pyta się lekarza:
– Panie doktorze, czy wyleczy mnie pan z bezsenności?
– Tak, ale najpierw trzeba ustalić i zlikwidować jej przyczynę.
– Lepiej nie. Żona jest bardzo przywiązana do naszych dzieci.