Sala operacyjna…
Sala operacyjna, pacjent leży na leżance, podchodzi anestezjolog.
– Dzień dobry, dzisiaj ma pan operację, będę pana usypiał, ale mam jedno pytanie. Czy leczy się pan w naszym szpitalu prywatnie, czy na kasę chorych?
Pacjent na to:
– Na kasę chorych.
– No to aaa… kotki dwa….
Polecane żarty i dowcipy:
- W szpitalu… : W szpitalu rozmawia dwóch pacjentów: – Dlaczego do tej pory nie odwiedziła pana żona? – Bo ona też leży w szpitalu. – Tragedia rodzinna? – Tak, ale to ona pierwsza zaczęła!
- Żona się uparła… : Żona się uparła, żeby ją Heniu zabrał na dancing. Długo jej tłumaczył, że to bez sensu, że go to nie bawi, ale wreszcie ustąpił. Poszli. Wchodzą do lokalu… – Dzień dobry, panie Heniu! – wita ich w progu portier. Żona zdziwiona. W sali podbiega natychmiast kelner. – Dla pana ten stolik co zwykle? Żona jeszcze bardziej zdziwiona.
- Z pamiętnika żołnierza… : Z pamiętnika żołnierza: – Poniedziałek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy dziewczynę, to ją w krzaki! To był dobry dzień… – Wtorek. Idziemy na ćwiczenia. Spotkaliśmy chłopaka, to go w krzaki! To był dobry dzień… – Środa. Dostałem przepustkę, idę na piwo. Spotkali mnie żołnierze idący na ćwiczenia. To był zły dzień…
- Leży na wycieraczce… : Dziewczyna daje anons matrymonialny: „Poznam pana który nie będzie mnie bił nie odejdzie ode mnie i który będzie dobry w łóżku”. Po kilku dniach słyszy straszne walenie do drzwi. Zaglądając przez „Judasza” nikogo nie widzi. Otwiera wiec drzwi a tam leży na wycieraczce pan, który nie ma nóg ani rak. Mówi: – To ja jestem tym
- Przejechał pan… : Policjant zatrzymuje samochód. – Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik. – Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą. Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mówi: – Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.
- Nowszy artykuł: Przychodzi student…
- Starszy artykuł: Dwa bociany…