Kolega do kolegi…
Kolega do kolegi:
– Wiesz co, moja żona to straszny niechluj.
– Dlaczego?
– W domu ciągle brud i smród. Kurze niepowycierane, nieodkurzone od tygodni. Nawet odlać się nie mogę bo w zlewie pełno brudnych naczyń.
Polecane żarty i dowcipy:
- Fąfara do kolegi… : Fąfara do kolegi: – Moja rodzina przeżyła ostatnio katastrofę kolejową. – Co się stało? – Teściowa przyjechała do nas pociągiem.
- Spotykają się po dwóch tygodniach… : Przychodzi baca do kolegi chirurga i mówi: – Wiesz Kazik pomóż, mam brzydką żonę! Weź ty jej zrób jakąś operacje! – Ja nie dam rady, ale pogadam z doktorami w Krakowie może się da, ale to będzie kosztować z jakieś dziesięć tysięcy. Spotykają się po dwóch tygodniach. Mówi lekarz Kazik: – Tak jak mówiłem, da się załatwić, ino dziesięć
- Wiesz, moja żona… : – Wiesz, moja żona chyba nie żyje. – Jak to?! – No sex to tak jak zwykle, ale garów i prania ciągle przybywa.
- Przychodzi para… : Przychodzi para do seksuologa i mówi: – Panie doktorze, jest nam ze sobą dobrze ale jednak coś jest nie tak! Seksuolog na to: – No dobrze, proszę się rozebrać i pokazać co jest nie tak! Para kocha się namiętnie. Gdy skończyła seksuolog mówi: – Proszę państwa ja nic tu nie widzę! Wszystko jest jak najbardziej ok. Para na to: – Nie, nie,
- W mojej izbie… : Juhas widzi bacę prowadzącego duże stado owiec. – Dokąd je prowadzicie? – Do domu. Będę je hodował. – Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie będziecie je trzymać? – W mojej izbie. – Toż to straszny smród! – Cóż, będą się musiały przyzwyczaić.
- Nowszy artykuł: W pewnym mieście…
- Starszy artykuł: Rozległo się u drzwi…