Jurek skarbie…
Jurek skarbie
Nie spalam spokojnie, od kiedy zerwałam nasze zaręczyny.
To był błąd, teraz zdaje sobie z tego sprawę.
Czy umiałbyś wybaczyć i zapomnieć?
Byłam taka głupia, że nie wiedziałam ze to Ty jesteś mi przeznaczony.
Kocham Cię z całego serca
Ania
p.s. gratulacje z okazji trafienia szóstki w totku.
Polecane żarty i dowcipy:
- Powiedziałam ci, że nie… : Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: – Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę… – Tutaj? Jesteś nienormalny? – Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie… – Nie! A jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad
- Żona mówi… : Żona mówi do męża: – Ale Ty jesteś pierdoła… – Jesteś taki pierdoła, ze większego na świecie nie ma… – Wszystko, za co byś się nie wziął, zaraz chrzanisz. – Gdybyś wystartował w konkursie na największego pierdołę, zająłbyś drugie miejsce! – Dlaczego drugie? – Bo taka jesteś pierdoła!
- Gentelmen skoczyłby… : Diabeł złapał Anglika,Francuza,Niemca i Polaka. Zaciągnął ich na bezdenną przepaść i mówi do Anglika: – Skacz! – Nie skoczę! – Gentelmen skoczyłby! Anglik skoczył. Nad przepaścią staje Francuz i diabeł go kusi: – Skacz! – Nie skoczę! – Gentelmen skoczyłby! – Nie skoczę! – Ale teraz jest taka moda! I Francuz skoczył. Nad przepaścią staje Niemiec i diabeł znów kusi: – Skacz! – Nie skoczę! – Gentelmen skoczyłby! –
- Przychodzi facet… : Do lekarza przychodzi facet: – Panie doktorze, od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie teściowa z krokodylem. Nie mogę zapomnieć tego śmierdzącego oddechu, koślawych żółtych zębów… – To faktycznie wygląda bardzo groźnie – przerywa lekarz. – Właśnie! A krokodyl wygląda jeszcze groźniej.
- Nie przepuszczę was… : Polak, Rusek i Niemiec chcieli przejść granicę, ale zatrzymał ich diabeł i mówi: – Nie przepuszczę was, póki ktoś nie rozśmieszy mojego konia. Wtenczas Niemiec mówi, że pójdzie pierwszy… podchodzi do tego konia i stroi różne miny, a koń nic. Przyszedł zawiedziony… Na to Rusek, że jemu na pewno się uda. Poszedł powygłupiał się, ale i tak
- Nowszy artykuł: Mąż pyta się żony…
- Starszy artykuł: Po kilku nocach…