Przejechał pan…
Policjant zatrzymuje samochód.
– Proszę pana, przejechał pan skrzyżowanie na czerwonym świetle. Będzie mandacik.
– Panie władzo, ja bardzo przepraszam, naprawdę nie zauważyłem. A tak szczerze mówiąc, to jestem daltonistą.
Skonfundowany policjant daruje mu mandat. Wieczorem, gdy zdaje służbę koledze, mówi:
– Spotkałem dzisiaj na mieście daltonistę. Świetnie mówił po polsku.
Polecane żarty i dowcipy:
- Policjant chwali się… : Policjant chwali się narzeczonej: – A poza tym czytam bardzo dużo książek. – Naprawdę? Czytałeś Norwida? – Nie. A kto to napisał?
- Zaczaił się przy barze… : Policjant zaczaił się przy barze, aby przyłapać jakiegoś kierowcę na prowadzeniu samochodu po pijanemu. Kiedy bar już pustoszał, zobaczył mężczyznę, który zataczając się poszedł w kierunku parkingu. Potknął się o krawężnik, po drodze usiłował się dostać do pięciu samochodów, zanim trafił do swojego. Dłuższą chwilę grzebał przy stacyjce. Wszyscy kierowcy zdążyli już odjechać, zanim udało
- Policjant zatrzymuje blondynkę… : Policjant zatrzymuje blondynkę: – „Poproszę prawo jazdy!” – „A co to jest” – „To taki kartonik ze zdjęciem uprawniający do prowadzenia pojazdu” – „Aha, proszę bardzo” – „Poproszę jeszcze dowód rejestracyjny” – „E..?” – „Taki różowy kartonik mówiący o tym, że jest pani właścicielką pojazdu” – „Aha, proszę” Policjant zdejmuje spodnie. Blondynka: „Co, znowu alkomat?”
- Policjant zatrzymuje samochód… : Policjant zatrzymuje samochód, który porusza się po drodze zygzakiem. W samochodzie siedzi ksiądz, pod jego nogami leży pusta butelka. Policjant patrzy niedowierzająco. – Ta butelka jest pusta, co w niej było? – Woda synu, woda. – Czyżby? A mnie się wydaje, że wino. Ksiądz jest pijany. Wielebny spogląda na policjanta, potem na butelkę, następnie z wyrzutem podnosi w górę
- Do komisji… : Facet opowiedział koledze dowcip, a ten pękł ze śmiechu. Gostka oskarżono o morderstwo. Na sali sądowej sędzia mówi: – Proszę opowiedzieć ten kawał. – Nie wysoki sądzie, bo nie chcę wszystkich pozabijać. – W takim razie proszę opowiedzieć go komisji. Do komisji zostali wydzieleni policjant, adwokat i prokurator. Zamknięci w dźwiękoszczelnym pomieszczeniu, wysłuchali dowcipu. Adwokat i prokurator pękli ze
- Nowszy artykuł: Zaczaił się przy barze…
- Starszy artykuł: Wypadek na ulicy…