Stalin przyjechał do kołchozu.
– Dobrze wam się żyje? – zażartował Stalin.
– Dobrze! – zażartowali kołchoźnicy.
Rząd Ukrainy zastanawia się co zrobić z ziemią wokół Czernobyla.
– Nie możemy tam nic uprawiać, ani ziemniaków, ani kukurydzy…
– Możemy zasiać tytoń, a na paczkach papierosów umieścimy napis: „Ministerstwo Zdrowia ostrzega po raz ostatni”
Plemię Czuczukenów wypowiedziało wojnę Chinom. Generał chiński zwołuje od razu generałów, rozkładają mapy taktyczne i szukają terenów wroga. Szukają, ale coś nie widać. Dali więc w większej skali mapy. Patrzą, patrzą – JEST! – mała kropka z napisem „Czuczukeni”. Ładuje się wojsko chińskie w sprzęt bojowy i jedzie w to miejsce. Faktycznie jest tu tabliczka: „Terytorium Czuczukenów”, ale dalej jest wzgórze, a na nim 2 namioty i 3 ludzi siedzi. Podchodzi więc delegat wojsk chińskich i się pyta:
– Czy to wy jesteście czuczukeni?
– Tak.
– I to Wy wypowiedzieliście nam – Chinom – wojnę?
– Tak.
– Ale Was jest tylko trzech, a nas cały miliard.
– ?! KURDE!!! Jak my Was wszystkich pochowamy!!!
Breżniew przyjeżdża do Polski w gości do Gierka.
Jadąc limuzyną Wisłostradą Breżniew pyta Gierka:
– Tę trasę ile budowaliście?
– 8 lat – odpowiada Gierek.
– E, u nas byśmy to wybudowali przez 4 lata.
Jadąc dalej Trasą Łazienkowską Breżniew znowu pyta:
– A to ile budowaliście?
Gierek lekko wkurzony, naciąga swoją odpowiedź i rzecze:
– 2 lata
– E, u nas byśmy to pobudowali przez rok – odpowiada Breżniew.
Przejeżdżając obok Pałacu Kultury Breżniew pyta znowu:
– A to ile budowaliście?
Gierek wkurzony niemiłosiernie wygląda przez okno auta i pyta:
– Co budowaliśmy?
– No ten dom – odpowiada Breżniew pokazując na Pałac Kultury.
A Gierek mu na to:
– Kurdę jak tu wczoraj przejeżdżałem to go jeszcze nie było!
Nauczycielka pyta ucznia:
– Jasiu, dlaczego napisałeś, że odległość geograficzna to rzecz względna?
– Bo kiedyś najbliższa droga do polskiego parlamentu wiodła przez Moskwę, a teraz wiedzie przez Częstochowę.