Podczas spotkania…
Podczas kolejnego spotkania w Białym Domu Gorbaczow i Reagan postanowili się zabawić: Reagan rysuje karykaturę Gorbaczowa a Gorbaczow – Reagana. Z jednym tylko zastrzeżeniem: nie można rysować „poniżej pasa”. Po kilku minutach Gorbaczow pokazuje swoją pracę. Reagan pyta:
– Dlaczego na twoim rysunku jedno ucho mam małe a drugie duże?
– Bo dużym uchem słuchasz kongresu a małym – narodu.
Teraz swoją pracę pokazuje Reagan. Gorbaczow pyta:
– Dlaczego na twoim rysunku jedną pierś mam dużą a drugą – małą?
– Bo większą piersią karmisz ministrów a mniejszą – dyrektorów fabryk i generałów.
– A co z narodem?
– Przecież umawialiśmy się że nie będziemy rysować poniżej pasa!
Polecane żarty i dowcipy:
- Stoi Jaś na ulicy… : Stoi Jaś na ulicy i woła: – Znalazłem, znalazłem, znalazłem! Podchodzi starszy pan i pyta Jasia: – Co znalazłeś? – Da mi pan złotówkę, to panu powiem – odpowiada Jaś. Starszy pan daje mu złotówkę i pyta: – No i co znalazłeś? – Da pan jeszcze jedną, to panu powiem. Starszy pan dał się namówić i Jaś dostał drugą złotówkę. Pan go dopytuje: –
- Przychodzi baba do lekarza… : Przychodzi baba do lekarza psychiatry. Ten rozpoczyna badanie i pokazuje babie trójkąt. – Z czym to się pani kojarzy? – Z seksem – odpowiada baba. – A to? – pyta lekarz pokazując koło. – Z seksem. – A to? – lekarz demonstruje kwadrat. – Z seksem. – Cierpi pani na obsesję seksualną – pada diagnoza. – Ja?!! Przecież to pan mi te wszystkie
- Mój dziad… : Baca trzyma swoją teściową nad przepaścią i tak rzece: – Mój dziad zarąbał swoją teściową ciupaską, mój ojciec swoją teściową powiesił, a jo Cie kochom to Cie puscom wolno!
- W pewnym mieście… : W pewnym mieście powstał sklep, w którym każda kobieta mogła sobie kupić męża. Miał sześć pięter, a jakość facetów rosła wraz z każdym piętrem. Był tylko jeden haczyk: jak już kobieta weszła na wyższe piętro, nie mogła zejść niżej, chyba że prosto do wyjścia bez możliwości powrotu. Wchodzi więc tam pewna babka poważnie zainteresowana kupnem męża. Na
- W kawiarni… : W kawiarni dwaj Szkoci przyglądają się pięknym kobietom. – Podejdziemy? – pyta pierwszy. – Nie, jeszcze nie teraz! – Dlaczego? – Najpierw niech zapłacą rachunek.
- Nowszy artykuł: Plemię Czuczukenów…
- Starszy artykuł: Breżniew przyjeżdża…