Rozmawia dwóch mnichów…
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
– Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
– Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
– No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
– Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś…
– Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy… w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze…
– Mistrzu co się stało?!?
– W pierwszym tekście jest napisane „będziesz żył w celi bracie”, a w kolejnych kopiach „będziesz żył w celibacie”…
Polecane żarty i dowcipy:
- Czemu płaczesz Maryna… : Płacze zgwałcona Maryna, podchodzi baca: – Czemu płaczesz Maryna? – Oj zgwałcili mnie zgwałcili! – A o pomoc wolałaś? – Oj wołałam wołałam! – I nikt nie przyszedł? – Nikt nie przyszedł! – A ku wsi wołałaś? – Oj wołałam wołałam! – I nikt nie przyszedł? – Nikt nie przyszedł! – A ku halom wołałaś? – Oj wołałam wołałam! – I nikt nie przyszedł? – Nikt nie przyszedł! – A
- Ktoś kiedyś pozwał… : Ktoś kiedyś pozwał Chucka Norrisa do sądu. Chuck pomyślał, że może być zabawnie i poszedł. Nie mylił się. Najbardziej podobał mu się moment, w którym sędzia przyznał się do winy.
- Żydowi zmarła żona… : Żydowi zmarła żona. Poszedł do biura ogłoszeń aby zamieścić nekrolg w gazecie. Pyta ile kosztuje ogłoszenie, dostaje odpowiedz: – do pięciu wyrazów jest za darmo, powyżej pięciu trzeba płacić. Pani pyta jaki ma być tekst. Żyd odpowiada: – zmarła Izylda Goldman Pani mówi: – ma pan jeszcze dwa wyrazy Żyd myśli ciężko i po chwili dodaje: – sprzedam opla
- Londyn, XVIII… : Londyn, XVIII wiek, jeden z pierwszych biegów ulicznych. Temu niecodziennemu zjawisku przypatruje się hrabia ze służącym. – Janie, co to za zbiegowisko? – To wyścig, panie hrabio. Ludzie się ścigają. Ten, który dobiegnie pierwszy, zostaje zwycięzcą i dostaje nagrodę pieniężną. – Rozumiem. To w takim razie po co biegną pozostali?
- Rozmawia dwóch kolegów… : Rozmawia dwóch kolegów: – Czy znasz moją żonę? – Znam. – A ile byś mi za nią zapłacił? – Ani grosza. – Dobra. Umowa stoi.
- Nowszy artykuł: Generał wizytuje…
- Starszy artykuł: Facet na rozmowie…
Powiązane słowa kluczowe z tymi żartami:
- scenariusze skeczy
- teksty skeczy o szkole
- skecze o szkole teksty
lalal