Na medycynie…
Na medycynie odbywały się ćwiczenia z mikroskopem. Studenci mieli obserwować próbki własnej śliny. Dowcipnisie podmienili jakiejś dziewczynie ślinę na próbkę spermy. Panienka gdy spojrzała przez mikroskop zgłupiała i zawołała profesora. Profesor przyłożył oko do mikroskopu i zapytał:
– Czy myła pani dzisiaj zęby?
Polecane żarty i dowcipy:
- Pijany facio… : Kiedyś jakiś pijany facio zapytał Chucka czy to prawda, że jego prawdziwe imię to Charles… Chuck mu nie odpowiedział… spojrzał tylko na niego i poczekał, aż facet eksploduje…
- Dwie zakonnice… : Dwie zakonnice przy ruchliwej szosie chcą się załapać na okazję, ale jakoś nie mają szczęścia. Po jakimś jednak czasie zatrzymuje się z piskiem opon luksusowy kabriolet,a za kierownicą elegancka, młoda panienka. Śmielsza z zakonnic rozpoczyna z właścicielką bryki dialog: – Przepraszam, skąd pani ma taki piękny samochód? – Za dupę. – A to piękne futro? – Za dupę. Milcząca dotychczas
- Sierżant tłumaczy… : Sierżant tłumaczy zasady metrycznego układu jednostek: – W układzie metrycznym woda wrze przy 90 stopniach. Na to szeregowiec: – Najmocniej przepraszam, panie sierżancie, woda wrze w temperaturze 100 stopni. – Oczywiście, co za głupia pomyłka! To kąt prosty wrze przy 90 stopniach.
- Wykład z zoologii… : Wykład z zoologii. Jak zwykle w pierwszych rzędach panie w ostatnich panowie. Profesor wygłasza tezę: – Szanowni państwo, należy bowiem zauważyć, iż byk może mieć do 50 stosunków dziennie. Z pierwszych rzędów unosi się ręka: – Czy mógłby Pan profesor powtórzyć tak, by ostatnie rzędy słyszały? Profesor powtarza. Z ostatnich rzędów podnosi się ręka: – Panie profesorze, a te 50
- Przyszedł Jasio… : Przyszedł Jasio ze szkoły i mówi do taty: – Dostałem piątkę i w mordę! – Za co dostałeś piątkę? – Bo pani zapytała mnie ile jest 7×6, a ja powiedziałem, że to jest 42! – A za co w mordę?! – Bo pani zapytała mnie ile jest 6×7. Tu ojciec zdziwiony: – Przecież to jeden ch*j! – No, też tak powiedziałem!
- Nowszy artykuł: Pewien wykładowca…
- Starszy artykuł: Żona prosi…