Żydowi zmarła żona…
Żydowi zmarła żona. Poszedł do biura ogłoszeń aby zamieścić nekrolg w gazecie. Pyta ile kosztuje ogłoszenie, dostaje odpowiedz:
– do pięciu wyrazów jest za darmo, powyżej pięciu trzeba płacić.
Pani pyta jaki ma być tekst.
Żyd odpowiada:
– zmarła Izylda Goldman
Pani mówi:
– ma pan jeszcze dwa wyrazy
Żyd myśli ciężko i po chwili dodaje:
– sprzedam opla
Polecane żarty i dowcipy:
- Wiozą pacjenta… : Wiozą pacjenta karetką na sygnale. Ten jest przytomny i wygląda przez okno. I w pewnej chwili pyta się siedzącego obok niego pielęgniarza: – Dokąd mnie wieziecie? Przecież pogotowie jest w drugą stronę. Pielęgniarz ze spokojem odpowiada: – Do zakładu pogrzebowego. Zdumiony pacjent mówi: – Ale ja przecież jeszcze żyję! Pielęgniarz bez zmrużenia oka odpowiada: – Ale my przecież jeszcze nie dojechaliśmy!
- Zgłasza się Małgosia… : Pani w szkole zorganizowała taką zabawę. Polegała na tym, że pani powie jakiś cytat a to dziecko, które odgadnie nie przychodzi następnego dnia do szkoły. Zaczęła się zabawa i pani mówi: – I have a dream. Zgłasza się Małgosia i dumnie mówi, że to był Martin Luter King, bo ona jest żydówką i wie takie rzeczy odpowiedz
- Do gabinetu wchodzi mąż… : Góral przyprowadził swoja żonę będąca w ciąży na badania okresowe. Lekarz zbadał gaździnę, przyjął honorarium, pożegnał. Do gabinetu wchodzi mąż i pyta o zdrowie żony. Lekarz odpowiada: – No cóż, u waszej żony jest ciąża pozamaciczna. Chłop zbladł i nerwowo sięga po portfel. – Nie trzeba, gazdo, żona już płaciła. – Panie doktorze, macie tu 100 tysięcy, i nie
- Pani na polskim… : Pani na polskim każe dzieciom opisać, jak wygląda praca dyrektora. Po chwili pyta Jasia: – A ty czemu nic nie piszesz? Na to Jasiu odpowiada: – Czekam na sekretarkę.
- Na to pani się ucieszyła… : ZSRR, lata 50-te. Na lekcji wychowawczej pani pyta dzieci o ich idoli. Dzieci wymieniają postacie z książek, rodziców itd. W końcu pani pyta Jasia, kto jest jego idolem? Na to Jasiu wstaje i mówi: – Moim idolem jest Józef Stalin! Na to pani się ucieszyła, dała Jasiowi 5 cukierków i jeszcze go pochwaliła. Jasiu wziął cukierki, odwrócił
- Nowszy artykuł: 50 żydów…
- Starszy artykuł: Mierzy prędkość…